photo de l'article

Pięć charakterystyk dzieci, które nie przestaną podążać za Chrystusem jako dorośli

22

Eric MCKIDDIE

Zapytaj jakiegokolwiek chrześcijańskiego rodzica, jakie byłoby jego ostatnie życzenie przed śmiercią, a odpowie ci: „Aby moje dzieci kochały Jezusa i podążały za Nim”.


Niestety, wielu rodziców staje w obliczu doświadczenia nie do zniesienia, widząc jak ich dzieci porzucają wiarę, w której dorastali i której uczyli się każdego tygodnia w szkółce niedzielnej i na grupie młodzieżowej. Rzeczy takie jak regularne uczęszczanie na  grupę młodzieżową, bycie zaangażowanym w małej grupie lub nawet odbycie podróży misyjnych nie gwarantują, że ktoś będzie trwać w wierze.
Prawdę powiedziawszy, szacuję, że połowa uczniów, która wyjechała na jedną z misji dla młodzieży, w ostatnim roku liceum, nie podąża już za Jezusem. Istnieją jednak pewne podobieństwa (które zaobserwowałam w ciągu dwudziestu lat doświadczenia w służbie z młodzieżą), u młodych ludzi, idących wciąż za Jezusem.
Małe wyjaśnienie: to, co tu piszę, nie jest receptą na wychowanie dzieci, które pozostaną wierne Panu. To, co przekazuję tutaj to raczej „prawidłowości”, które zauważyłem u dzieci, mających tendencję do podążania za Jezusem w wieku dorosłym.

1. Rozwijają miłość do Słowa Bożego.
Czytają Biblię same z siebie, nie dlatego, że muszą, ale dlatego, że chcą. Gdy czegoś nie rozumieją, proszą o wyjaśnienie lidera ich grupy lub pastora młodzieżowego. Wstają wcześnie, aby wziąć udział w studiowaniu Biblii i to nie tylko dlatego, że tam są ich koledzy. Lubią słuchać kazań (nie „dyskusji” lub „lekcji”), nie tylko po to, by stymulować intelekt, ale dlatego, że są głodni Boga. Uznają, że Biblia odzwierciedla prawdziwy autorytet samego Boga.

2. Są głęboko przekonani, że byli grzesznikami potrzebującymi łaski.
Studenci, którzy wciąż idą za Jezusem, łączą Jego miłość do nich z Jego ofiarą za ich grzechy (Rzymian 5:8, Galacjan 2:20). Zdają sobie sprawę, że to, co czyni ​​ich grzech tak złym, to nie jedynie negatywne konsekwencje, które napotykają w życiu, ale przede wszystkim fakt, że to obraża ich Stwórcę i Sędziego. Odwracają się od swoich grzechów, bo pragną podobać się Bogu, a nie po to, aby mieć łatwiejsze życie lub by nie mieć już dłużej rodziców na karku. Tak samo, jak ważne jest, by powiedzieć im, że potrzebują Jezusa, tak ważne jest także, by wyjaśnić tym młodym ludziom, po co i dlaczego. Wiele służb młodzieżowych przedstawia Jezusa, który „pragnie relacji z tobą”, ale nie jest to Jezus, który umarł za ich grzechy. Studenci, którzy nie przestaną iść za Jezusem w wieku dorosłym wiedzą, że Jezus nie zbawia nas od braku poczucia własnej wartości, ale od naszej grzesznej natury, która ​​czyni nas winnymi przed świętym Bogiem. Jeżeli osoba odwraca się od swojej wiary chrześcijańskiej jako nastolatek lub mając jakieś dwadzieścia lat, to najprawdopodobniej pójdzie w kierunku przeciwnym do tych dwóch pierwszych punktów. Nie ustanowi autorytetu Słowa Bożego w swoim życiu i w konsekwencji zacznie usprawiedliwiać i tolerować swój grzech, zamiast pokutować z niego.

3. Ich rodzice służą w kościele.
Wielu uczniów, którzy pozostają silnie przywiązani do swojej wiary po maturze, według moich obserwacji,  zostało wychowanych przez rodziców, którzy wiernie służą w kościele. Nie jest to oczywiście faktem w 100%, ale sprawdza się wystarczająco często, bym mógł to wymienić. Tacy rodzice uczą na własnym przykładzie, że udział we wspólnocie kościelnej ma miejsce nie tylko w niedziele rano, ale jest to także częścią ich życia. To uczy również, że Kościół nie jest miejscem, do którego udajesz się, aby twoje potrzeby zostały zaspokojone, ale to jest miejsce, gdzie zaspokajasz potrzeby innych. Idąc za przykładem rodziców, ci młodzi ludzie szukają możliwości, aby służyć w kościele w pierwszych latach gimnazjum.

4. Nie oddawali się grzechowi seksualnemu.
Pokusa seksualna jest kluczowym czynnikiem, który przyczynia się do tego, że ​​młodzi ludzie odpadają daleko od wiary. Zauważ, iż nie powiedziałem, „że nie walczą z pokusą seksualną” lub „że nie zawodzą w dziedzinie seksualności”, ale że nie oddają się temu. Nie jest rzadkością, że wątpliwości co do wiary chrześcijańskiej pochodzą z aktywnego udziału w grzechu, a zwłaszcza w grzechu seksualnym.

5. Byli prawowitymi chrześcijanami.
Ten ostatni punkt jest najważniejszy. Apostoł Jan mówi nam, dlaczego ludzie opuszczają Kościół: „Wyszli spośród nas, lecz nie byli z nas. Gdyby bowiem byli z nas, byliby pozostali z nami. Lecz miało się okazać, że nie wszyscy są z nas” (1 Jana 2:19). Jak możemy wyjaśnić to, że młodzi ludzie porzucają wiarę, w której wzrastali i którą wyznawali? Oni tak naprawdę nie uwierzyli na samym początku. Jak ludzie, którzy wyznali Chrystusa jako Pana, mogą odwrócić się od Niego tak szybko?

Niedawno rozmawiałem z osobą odpowiedzialną za rekrutację doradców, studentów uniwersytetu, na chrześcijański obóz letni. W rozmowach kwalifikacyjnych zadaje on szereg pytań, ale dwa w szczególności, powiedział mi, uważa za ​​najważniejsze. Jedno z nich brzmi: „Dlaczego jesteś chrześcijaninem?”,  a drugie: „Czym jest Ewangelia?”. Ku swemu przerażeniu, dziesiątki kandydatów, którzy nazywają siebie chrześcijanami nie są w stanie odpowiedzieć na te pytania. Jeśli ktoś nie może podać biblijnej odpowiedzi na to, dlaczego jest chrześcijaninem i dlaczego powinniśmy wierzyć w Jezusa, jest w najlepszym przypadku niedojrzałym wierzącym, który potrzebuje być doprowadzony do „uczniostwa”. Niestety, obawiam się jednak, że prawdopodobnie, osoba ta, nie nawróciła się tak naprawdę. Nawet jeśli uważa się za chrześcijanina, jest nim tylko kulturowo.

Tak więc co powinniśmy zrobić? Naszą reakcją powinno być wyjaśnienie naszej młodzieży, czym jest Ewangelia i dlaczego jej potrzebujemy. Nie wyświadczymy im żadnej przysługi, jeśli pomniejszamy ich grzech, aby mogli zachować wysoki poziom samooceny, ponieważ później nie odczują potrzeby posiadania Zbawiciela grzeszników, Jezusa.

Nie wyświadczymy im również żadnej przysługi, dając im rozcieńczoną i okrojoną wersję Ewangelii. To jest dobre dla małych dzieci, ale gdy one dorastają, muszą zobaczyć, jak bogactwo Ewangelii odnosi się do wszystkich dziedzin życia: powołania, pieniędzy, seksu, relacji, społeczności, polityki itd.

Kiedy nieustannie mówimy Słowo w życiu naszych dzieci i nastolatków, powinniśmy też modlić się i ufać, że Bóg zrobi to, czego nie możemy wyprodukować sami, to znaczy, że to On doprowadzi do wzrostu i duchowego owocu (Marka 4:20; 1 Koryntian 3:6,7).